Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas
OSIĘCINY  

Początki osadnictwa żydowskiego w Osięcinach nie są dokładnie znane, przypuszczalnie przypadają na drugą połowę XVIII wieku. Żyło tu wtedy kilka żydowskich rodzin. Zorganizowane osadnictwo żydowskie rozpoczęło się w pierwszych dekadach XIX wieku. W latach dwudziestych XIX wieku dzielnica żydowska ograniczała się do dwóch ulic, przy których Żydom wolno było nabywać nieruchomości. Jedną z tych ulic była ul. Żydowska. Przy niej wzniesiono drewniany Beit ha-Midrasz, później przebudowany. Bliskość granicy z Prusami spowodowała, że od 1822 roku w Osięcinach nie mogli się osiedlać się kolejni Żydzi.

Pierwsi żydowscy osadnicy trudnili się drobnym handlem. Cześć z nich zajmowała się rzemiosłem - krawiectwem czy kapelusznictwem. W 1862 roku po zniesieniu ograniczeń osadnictwa żydowskiego, liczba ludności wyznania mojżeszowego zaczęła wzrastać, a Żydzi mogli mieszkać w dowolnej części miasta. Władze miejskie przekazały gminie żydowskiej teren w pobliżu cmentarza, gdzie wzniesiono synagogę z cegły. W mieście działały tradycyjne dla Żydów stowarzyszenia, takie jak bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza, czy założone w 1906 roku towarzystwo zapewniające przyjezdnym Żydom nocleg i należyte spędzenie szabatu, zwane Hachnasat Orchim.

macewa z cmentarza żydowskiego w Osięcinach
Budynek synagogi w Osięcinach (zdjęcie: Łukasz Baksik)

Również w okresie międzywojennym Żydzi z Osięcin utrzymywali się głównie z drobnego handlu oraz rzemiosła. Działały tu instytucje dobroczynne, które wspomagały biednych i potrzebujących. W 1933 roku powstało stowarzyszenie "Bikur Holim", pomagające chorym między innymi poprzez zakup lekarstw. Pod koniec lat dwudziestych założono fundusz dobroczynny "Kupat Gmilut Hassadim", który udzielał niezamożnym pożyczek na dogodnych warunkach. Organizacja miała około siedemdziesięciu członków. W 1936 roku fundusz obracał kwotą 6.000 złotych i udzielił swym członkom dwustu pożyczek.

W dwudziestoleciu międzywojennym w Osięcinach działały oddziały niemal wszystkich partii żydowskich. Wśród syjonistów najsilniejsze wpływy miały partie Ha-histadrut Ha-cijonit Be-Polanija (inaczej Organizacja Syjonistyczna w Polsce) oraz "Hamizrachi". W 1923 roku powstała też komórka organizacji "Beitar". Był tu także oddział "Agudat Israel", mający poparcie zwolenników chasydzkich dynastii z Góry Kalwarii, Aleksandrowi, Strykowa i Sochaczewa.

Spośród rabinów Osięcin wspomnijmy Beniamina Eliahu Kantora, który pełnił tą funkcję od 1885 roku i następnie przeniósł się do Sokołowa Podlaskiego. Przez pewien czas przewodniczącym sądu był Szlomo Zalman Najman (zmarły w 1921 roku). Najwięcej informacji zachowało się na temat jego syna, Abrahama Noacha Najmana, ostatniego rabina Osięcin. Reb Najman urodził się w 1877 roku i zginął w obozie w Chełmnie w 1942 roku. W jego czasach w Osięcinach przy synagodze funkcjonowała niewielka jesziwa, w której studiowali miejscowi uczniowie. Jeden z jego wychowanków był reb Perlmuter, który przez kilka lat służył w Osięcinach jako rabin, a później przeniósł się do Warszawy.

Partia "Agudath Israel" kontrolowała działalność gminy żydowskiej. Przywódcą lokalnej komórki tej partii był rabin Abraham Noach Najman. Ostatnim przewodniczącym zarządu gminy był członek "Agudy" Wolf Ber Wojdesławski.

W okresie międzywojennym żydowskie dzieci z Osięcin uczyły się w miejscowych chederach oraz "Talmud-Torze". Uczęszczały także do polskiej szkoły państwowej. W latach trzydziestych powstała biblioteka Beit'ar.

W latach trzydziestych część mieszkańców miejscowości uległa antysemickiej propagandzie. Często zdarzały się pobicia Żydów, a wielu z nich ucierpiało wskutek bojkotu żydowskich sklepów i zakładów rzemieślniczych.

Oddziały armii niemieckiej wkroczyły do Osięcin w październiku 1939 roku. Wkrótce potem rozpoczęły się konfiskaty majątku żydowskiego. Niemcy aresztowali dwudziestu obywateli Osięcin (w tej liczbie dziesięć osób pochodzenia żydowskiego i dziesięciu Polaków) i przetrzymywali ich do czasu zebrania żądanych środków. 

Stopniowo nasilały się prześladowania ludności żydowskiej. Jesienią 1939 roku z polecenia Niemców powołano Judenrat, którego głównym zadaniem było zapewnienie Niemcom robotników w wieku od 15 do 60 lat, wykorzystywanych do przymusowych prac polowych, leśnych czy budowlanych. Żydom nakazano noszenie żółtych opasek. Maltretowano Żydów noszących tradycyjne brody. Kilka osób zostało zamordowanych.  W listopadzie 1939 roku naziści zmusili rabina Abrahama Noacha Najmana do wyniesienia z synagogi Tory i spalenia jej. Kiedy próbował odmówić, dotkliwie go pobito. W 1940 roku powstało getto, do którego deportowano ludność żydowską. W tym samym czasie kilkudziesięciu młodych Żydów wywieziono z Osięcin do obozów pracy przymusowej w Bielsku, Mogilnie i innych miejscowościach na terenie Rzeszy.

W styczniu 1942 roku Żydzi zostali zgromadzeni w dużej hali. Zmuszono ich do zabrania posiadanych przedmiotów wartościowych. W tym czasie żołnierze plądrowali ich domy. Niektórzy Żydzi przejrzeli plany Niemców i uciekli z osady. Niestety, większość z nich wpadła w ręce nazistów i została rozstrzelana.

Ostateczna likwidacja getta w Osięcinach nastąpiła w dniu 15 kwietnia 1942 roku. Pozostałych w mieście Żydów zebrano w kościele, skąd ciężarówkami wywieziono ich do obozu zagłady w Chełmnie. Holocaust przeżyło tylko piętnaście osób, z których dwanaście przetrwało gehennę obozów koncentracyjnych, a trzy na początku wojny uciekły do Związku Radzieckiego.

Po wyzwoleniu w wielu polskich miastach doszło do skrytobójczych mordów, dokonywanych na Żydach. Osięciny nie były wyjątkiem. Po wojnie zostało zamordowanych przynajmniej czterech Żydów, którzy powrócili do swego rodzinnego miasta. Wśród nich byli dwaj rzeźnicy: Mosze (Moszek) Berkowicz i Manes Gutowski. Potwierdzenie tej informacji znajdujemy w liście jednego z mieszkańców Radziejowa Kujawskiego, wysłanym w 1992 roku do Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Przytoczmy fragment tego pisma: "Po wojnie zaczęli się Żydki gromadzić w Radziejowie i już było ich około 100, tymczasem przyszła wiadomość z Osięcin, że tam wróciło dwóch Żydków, których jakaś banda zamordowała. Na skutek tego (Żydzi z Radziejowa - przyp. KB) rozproszyli się. Szczególnie zaś do wyjazdu do Ameryki udała się większa ilość".

Powyższy tekst autorstwa Avrahama Klevana pochodzi z księgi
PINKAS HAKEHILLOT Encyclopedia of Jewish Communities,
rozdział czwarty:"Warszawa i region warszawski",
wydanej przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie w 1989 r.

Tłumaczenie z języka hebrajskiego: Ada Holtzman - www.zchor.org
Tłumaczenie z języka angielskiego: K. Bielawski

struktura ludności Osięcin
rok ogólna liczba w tym Żydzi
1827
540
174
1857
508
251
1921
820
436
Niewiele wiemy o historii cmentarza żydowskiego w Osięcinach. Nekropolia znajduje się we wsi Karolin, przy lesie, około pięciuset metrów od drogi Osięciny - Włocławek. Cmentarz został zniszczony przez nazistów, a nagrobki wykorzystano do budowy chodników.

Jan Cybertowicz i Jarosław Kotuniak w swej książce, zatytułowanej "Z dziejów Osięcin i okolic" tak piszą o dewastacji nekropolii: "Kirkut znajdował się przy pobliskim lesie, na niewielkim wzniesieniu. Został przez Niemców zniesiony z powierzchni ziemi. Kirkut znajdował się na piaszczystym podłożu. Niemcy w okresie okupacji naprawiali i budowali ulice. Na jezdni układali bruk, a na chodnikach płytki betonowe, urządzali w Osięcinach skwerek. Do budowy ulic i układania chodników potrzeba było dużo piasku. Również miejsce, gdzie urządzano skwerek, było nisko położone i zawsze błotniste, więc prawie całe wzniesienie kirkutu Niemcy tam przenieśli (.....). Przy przewozie piasku z kirkutu codziennie pracowało wielu Żydów w bardzo ciężkich warunkach (.....). Po rozsypaniu ziemi w miejscu urządzanego skwerku, Niemcy zmusili Żydów do tańczenia po rozsypanej ziemi, żeby ją ubić. Ubijanie ziemi poprzez taniec na skwerku nadzorował żandarm Johan Werner".

Plan okolic Osięcin z 1934 roku, z zaznaczonym cmentarzem żydowskim
Plan okolic Osięcin z 1934 roku, z zaznaczonym cmentarzem żydowskim
(źródło: Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego 1919 - 1939)
Jeszcze po wojnie na terenie nekropolii znajdowała się część macew oraz mur cmentarny. Dziś nie ma po nich śladu. Niektore płyty nagrobkowe można odnaleźć w różnych punktach miejscach. Część macew znajduje się w zasypanej sadzawce w Karolinie. W miejscu dawnego domu dozorcy cmentarza jego wnuk wzniósł budynek mieszkalny.
macewa z cmentarza żydowskiego w Osięcinach macewa z cmentarza żydowskiego w Osięcinach macewa z cmentarza żydowskiego w Osięcinach
Macewy wykorzystane do budowy chodnika przy jednym domów (zdjęcie: Mirosław X.)
W 1983 roku w Izraelu została wydana książka, zatytułowana "Łza", opisująca życie osięcińskiego sztetl. Jej autorem jest Rafael Olewski, urodzony w 1914 roku w Osięcinach, w rodzinie miejscowego rabina. Rafael Olewski był ułanem w polskiej armii, cudem przeżył Holocaust i piekło obozów koncentracyjnych. Zmarł w 1981 roku. Dzięki uprzejmości jego syna, Arie Olewskiego, poniżej zamieszczamy fragmenty książki, dotyczące cmentarza żydowskiego w Osięcinach: "Grunt pod cmentarz żydowski został poświęcony ponad sto lat temu przez miejscowego rabina. Miejsce to znajduje się około dwóch i pół kilometra od miasta. W pobliżu bramy mieszkał dozorca o nazwisku Kulpa. Do jego zadań należało też kopanie grobów. Nagrobki zamawiano we Włocławku. Co roku w święto Jom Kippur, Kulpa wraz z żoną przychodził do synagogi i pilnował świec w synagodze oraz domu modlitwy. Cmentarz był także nazywany Domem Żywych lub Dobrym Miejscem. Wielu informacji o zwyczajach pogrzebowych można dowiedzieć się z opowieści Szmula Abramsa Abramowicza z Osięcin. Według niego cmentarz został założony w 1800 roku. Zgodnie z przepisami magistratu i sołtysa, zmarłych można było grzebać dopiero po trzech dniach od chwili zgonu, jednak Żydzi ignorowali te zasady. Przytoczmy opowieść o jednym z takich zdarzeń. W pewien upalny czwartek zmarła córka Jakowa Biederke i pogrzeb rozpoczął się w piątek, krótko przed szabasem. Zmarłą wieziono na odkrytym wozie, w pobliżu urzędu miasta. Tego dnia Osięciny wizytował naczelnik powiatu nieszawskiego, który wraz z sekretarzem wyszedł na ulicę, zatrzymał orszak żałobny i zapytał o datę zgonu. Kiedy skarbnik Towarzystwa Pogrzebowego Chewra Kadisza odpowiedział, że dziewczyna zmarła poprzedniego dnia, naczelnik zaczął krzyczeć, że w jego rejonie nikt nie może łamać przepisów i zakazał pogrzebu. Kondukt zawrócił, a pogrzeb opóźniono o dwa dni. Ceremonia odbyła się ponownie w niedzielę, zanim chrześcijanie wyszli z kościoła.
teren cmentarza żydowskiego

Innym problemem było zniszczone drewniane ogrodzenie cmentarza. Na terenie nekropolii ludzie wypasali krowy i kozy, które rozgrzebywały groby i przewracały nagrobki. Prowizoryczne tabliczki z imionami zmarłych, ustawiane na grobach po pochówku, były rozrzucane, co powodowało wiele zamieszania. Stało się oczywistym, że konieczne jest solidne ogrodzenie. Jednak gmina żydowska była ogólnie bardzo biedna. W celu budowy nowego ogrodzenia wybrano komitet w osobach Jakowa Topolskiego, Aharon Nutkiewicza, Mosze Berkowicza i Joela Bornsteina. Chodzili oni od drzwi do drzwi i po dwóch tygodniach zebrali odpowiednią kwotę. Kupili wapno, a polscy robotnicy w ciągu kilku dni przygotowali cegły. Jednak nie było już pieniędzy na przewiezienie cegieł na cmentarz.. Komitet zwrócił się do wszystkich Żydów, którzy posiadali konie i wozy, o poświęcenie pół dnia na przetransportowanie cegieł. W ciągu jednego dnia cegły znalazły się na miejscu. Kilka dni później cmentarz żydowski w Osięcinach miał już nowy mur" (tłumaczenie: Arie Olewski & Krzysztof Bielawski, na podstawie książki Rafaela Olewskiego "The Tear", 1983, Tel-Aviv C).

Zapraszamy też do odwiedzenia strony WE REMEMBER JEWISH OSIECINY!
Polecamy też lekturę tekstu o Rafaelu Olewskim

Poszukujemy wszelkich informacji o Żydach z Osięcin i ich nekropolii.
Czekamy też na relacje osób, które pamiętają ten cmentarz
z okresu przed II wojną światową.
Teksty i zdjęcia są chronione prawem autorskim.
Wykorzystanie materiałów możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Redakcji.
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas